piątek, 3 sierpnia 2012

Między Kopańcem i Chromcem...

... biegnie wiele starych dróg, niektórych już całkiem nie widać, ale ta z pewnością była jedną z najważniejszych, bo prowadzi na Trzcinowe Płuczki (Rohrseifen, potok Chromiec) i do średniowiecznego kombinatu hutniczego, a potem dalej na przełęcz Gaik (Ludwigsbaude) i Rozdroże, które, jak wiemy, jest centrum wszystkiego...




Dzisiaj, mimo że zbudowane z kamienia rowy odwadniające już dawno się zamuliły i nie spełniają swojej roli - środkowy odcinek trudno przejść suchą nogą - droga pozostaje uczęszczana, jak świadczą liczne ślady.


Właściwie należałoby ją nazwać Hutniczą Drogą, Hüttenweg, co mogłoby stanowić wstęp do rozpoznania - niezbyt czytelnego dzisiaj - układu wczesnośredniowiecznego (?) kompleksu osadniczo-przemysłowo-rolniczo-kultowego, jaki znamy pod nazwą Koziej Szyi.


Należałoby jeszcze wspomnieć w tym kontekście o znajdujących się na przeciwległych krańcach przypominającego półksiężyc Grzbietu Kamienickiego dwóch miejscach kultowych - Placu Czarownic z Sowim Kamieniem i tajemniczymi budowlami kamiennymi na wschodzie i Wilczym Źródle/Pogańskiej Kaplicy/Jelenich Skałach/Ciemnym Wądole na zachodzie - oraz o symbolice Góry, Świątyni, Kozła i Kozy, którą tu cytujemy za Cirlotem i Kopalińskim:


"Eliade ... adds that the climb to the top of the Mesopotamian or of the Hindu temple-mountain was equivalent to an ecstatic journey to the 'Centre' of the world; once the traveler has reached the topmost terrace, he breaks free from the laws of level, transcends profane space and enters a region of purity. It is hardly necessary to observe that climbing mountains implies ultimately the same mystic tendency, as can be seen in the fact that mountain heights are the chosen abode of the recluse. And the favourable symbolic significance of the goat derives solely from his predilection for heights"... [A Dictionary of Symbols, 1971]




[Baphomet, from Eliphas Levi's Dogme et Rituel de la Haute Magie, 1854]

"Koza - rodzaj zwierząt [...] od bardzo dawnych czasów związany w wierzeniach z ideą grzechu i legendami o diabłach, którzy chętnie mieli pojawiać się jako kozy albo kozły"...


"Kozioł w oczach - według dawnych wierzeń ludowych diabeł w postaci kozła odbijał się w źrenicach czarownic. Od dawna kozła łączono z szatanem, z pojęciem grzechu, a zwłaszcza z rozpustą i lubieżnością. Według dawnego przesądu ludowego szkocko-angielskiego kozioł nigdy nie daje się widzieć przez pełne dwadzieścia cztery godziny, bo co dzień odwiedza diabła, który przeczesuje mu brodę"... [Słownik mitów i tradycji kultury, 1985]


A tak pod koniec XIX wieku wypoczywano na Gaiku...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz