Dzisiaj ponownie odwiedziliśmy henrykowskiego cisa (1277 lat!), by dać zadość staremu obyczajowi. Jak pisze Michel Viard w książce "Drzewa. 1000 fotografii" (tłum. Aleksandra Łukaszewska, Wiesław Nowakowski, Arkady, Warszawa 1999):
"Drzewo zapuszczające swe korzenie głęboko w ziemię i wznoszące swe gałęzie wysoko w górę było zawsze i we wszystkich religiach związane ze sferą duchową - wiązało ziemię z niebem, człowieka z bogami. Jego coroczne odradzanie się, długowieczność, imponującą wielkość wiązano często z siłą i nieśmiertelnością. (...)
Drzewa są święte, są kaplicami i grobami, ale także obrońcami. W Belgii na dębach i bukach wiesza się chusteczki lub wbija gwoździe [!], by wybłagać uzdrowienie. Na innych gatunkach umieszcza się święte obrazki lub figurki, np. na lipie, która uchodzi za drzewo przyciągające demony i czarownice. Religijny obrazek chroni drzewo, religia łączy się w ten sposób z magią" (s. 100)
My powiesiliśmy na czerwonej wstążce własnoręcznie oprawiony obrazek przedstawiający tego samego cisa około 100 lat temu, z pocztówki reprodukowanej w "Schlesiens Pflanzenwelt" F. Paxa, pracy wydanej w Jenie w roku 1915...
Mamy nadzieję, że ten performatywny gest stanie się początkiem głębszej troski o henrykowskiego cisa, który obecnie bardziej męczy się pod naporem tablic i ogrodzeń niż zażywa luksusowego życia nestora prastarego rodu...
Dobry początek dało czworo Henryków, a raczej trzech Henryków i jedna Henryka, którzy 22 lipca 2006 roku zasadzili w Henrykowie cztery cisy. Dzisiaj jednak, choć dziarskie (mniej więcej metrowe), były zarośnięte i musieliśmy je odchwaszczać.
A tak w ogóle to kto rośnie pod najstarszym drzewem w Polsce? A któż by inny?
Ptaszki spiewają że szykuje się pielęgnacja cisa staruszka.Problem w tym, że właściwie niewiele można zrobić
OdpowiedzUsuńPozdrawiam www.pracowniazieleni.com