Miejscem, w którym taka praca odkupienia mogłaby się odbywać, pomyślałem patrząc w niedzielny poranek na panoramę rozciągającą się z góry Rząsin, jest Śląsk. Pofałdowany i różnorodny, sam w sobie uosabia wszelką inność, nigdy nie dając się zawłaszczyć niczemu, co nie jest nim lub z niego. Będąc autonomicznym w sensie ontologicznym, jest czystą potencjalnością, nie narzuca nic nikomu, a przyjmuje wszystkich.
Pomyślałem wtedy, że tak jak z pewnością powinna się tu odbywać praca odkupienia Polaków i Niemców, tak i powinna ona objąć Żydów, bo ten potrójny splot traum niewiele ma sobie równych w historii europejskiej. Choć być może wypadałoby też zaprosić Ukraińców, Litwinów, Białorusinów i Rosjan, którzy w tym wszystkim też brali udział - w obu rolach, że tak powiem. A także Palestyńczyków, z których z pewnością niejeden mieszka na Dolnym Śląsku...
Przypomniałem sobie wtedy, że na Śląsk przybywało po II wojnie bardzo wielu ocalonych z Holokaustu, tak wielu, że były nawet propozycje stworzenia na Dolnym Śląsku "województwa żydowskiego" (patrz np. tutaj).
I gdy tak sobie rozmyślałem, dostałem nagle list. Pozwolę go sobie zacytować, w nadziei, że ktoś jest zainteresowany tematem i zechciałby odpowiedzieć. List dotyczy oczywiście tego: http://marcinimatylda.blox.pl/2007/11/Abraham-Stern-z-SuwalkAbraham-Stern-From-Suwalki.html, a ja zaznaczę jeszcze tylko, że tak się składa, że nieznany mi pan Szalom ma na nazwisko "Drzewo Lipowe"...
Szanowny Panie,
Zwracam sie do Pana w sprawie Avrahama Sterna, Iaira.W swoim czasie natknalem sie na blog (...) Abraham Stern z Suwalk. Chcialem Panu podziekowac za samo wspomnienie o nim i zwrocic uwage na rozne bledy, czy nie poradne tlumaczenia, jak Pan sam zauwazyl. Niestety, nie udalo mi sie skontaktowac z Panem i dopiero niedawno, bedac w Seinie dostalem panski e -mail od Pani (...) w wyd. Pograniczu.
Liczac sie panskim zainteresowaniem tematem Iaira jestem gotow przeslac Panu ocene jego osobistosci przez ludzi polskiego przedwojennego MSZ, ktorzy pretaktowali z nim jako Ben Mosze, komendant Eclu i moj artykul Obecnosc romantyzmu polskiego w literaturze hebrajskiej, zajmojacy sie tez poezja Sterna.
A co najwazniejsze: w krotce ma pojechac do Suwalek syn Avrahama, Iair, by nakreczyc film o ojcu, czy byl by Pan laskaw pomoc jemu - on nie zna polskiego, lecz angielskiego?
Czekam na odpowiedz
dziekujac z gory
Shalom Lindenbaum
Nasze Stowarzyszenie Pastwisko.org (i pewnie parę innych organizacji społecznych) chętnie będzie pilotem pana Sterna. Zaproszenie już wysłałem. Dzięki za ten wpis!
OdpowiedzUsuńSuper, brawo! Dajcie znać, gdyby coś się z tego urodziło...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Marcin