A tak w ogóle to teren wokół cisa oraz przylegający doń (kompletnie zdewastowany) rodowy cmentarzyk zostały - surprise, surprise! - cokolwiek uporządkowane, a konkretnie wykoszono trawę i wycięto krzaki. Kto wie, czy nasze uwagi w tej sprawie (por. np. http://najstarszedrzewa.blogspot.com/2011/04/cis-w-bystrzycy-drugie-najstarsze.html) nie odegrały tu jakiejś roli, choć jesteśmy oczywiście najdalsi od kadzenia samym sobie. Jakkolwiek by było, wciąż nigdzie (!) nie znajdziemy najmniejszego znaku czy drogowskazu informującego, że kilkadziesiąt metrów od szosy rośnie drzewo pamiętające być może czasy Henryka Pobożnego... Nie żebyśmy chcieli wchodzić w buty odpowiedzialnych za to person oficjalnych, ale chyba gminie Wleń nie zaszkodziłaby taka promocja?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz